Walentynki to ten wyjątkowy czas, kiedy miłość kwitnie na wystawach wszystkich sklepów i sklepików, a walentynkowych prezentów, gadżetów i akcesoriów jest tak wiele, że nie dałoby się ich zliczyć. Niezależnie od tego, czy uwielbiasz Walentynki i chcesz spędzić je w romantyczny sposób, czy nie jesteś fanem tego święta i wolisz zamknąć się w czterech ścianach i przeczekać, pomyśl o swojej drugiej połówce i zadbaj też o jej potrzeby. Nie masz drugiej połówki? To na co czekasz?

Kiedy Twój budżet nie jest za duży, a kolacja w najdroższej restauracji w mieście wykorzystałaby całe Twoje fundusze na przyszły rok, to po prostu zostańcie w domu. Walentynki w domu wcale nie muszą być nudne, o ile dobrze je przemyślisz i zaplanujesz. Dobrze sprawdzi się pyszna kolacja, romantyczna kąpiel czy wieczór z Waszymi ulubionymi filmami. Oczywiście, jeśli to nie jest coś, co robicie codziennie. 

Jeśli zazwyczaj to jedno z Was gotuje posiłki, to bardzo fajnym pomysłem będzie przygotowanie kolacji wspólnie. To nic, ze nie jesteś mistrzem kuchni. Ona na pewno doceni Twoje starania, o ile wcześniej dobrze się przygotujesz i romantyczny wieczór nie skończy się spacerem do najbliższego marketu po brakujące składniki. Na ten wieczór wybierz danie, które oboje lubicie i nie zapomnij o deserze!

Romantyczny spacer to także dobry pomysł na spędzenie walentynek. Niestety 14 lutego za oknem nadal kalendarzowa zima, a cały wieczór przecież nie będziecie chodzić bez celu. Wybierz miejsce, które jest dla Was ważne, np. tam, gdzie pierwszy raz się całowaliście (jeśli pamiętasz), gdzie powiedziała „tak” albo gdzie spędziliście długie godziny rozmów. A po spacerze wybierz się z nią na pyszną kolację albo gorącą, aromatyczną kawę. Pamiętaj tylko, żeby wcześniej zarezerwować miejsce, bo w dniu walentynek wszystkie miejsca mogą już być zajęte.

Założę się, że częściej bywasz w kinie, niż w teatrze czy operze. Może to jest właśnie doskonały pomysł na spędzenie dnia świętego Walentego? Walentynki w kinach to świetny pomysł, ale strasznie przereklamowany. Lepiej spędzić ten dzień w teatrze albo filharmonii, niż kinie, gdzie byliście już setki razy. Zresztą taka odmiana na pewno zaskoczy Twoją drugą połówkę, prawda? 

Wiem doskonale, że nie każdy z Was jest fanem Walentynek. Dla tych, którzy już w połowie lutego mają dość czerwonych serduszek i różowych gadżetów proponuję wynieść się na kilka dni do buszu. A tak na serio, to antywalentynki mogą być tak sam udane! Wybierzcie się na wycieczkę, w miejsce, które przywołuje miłe wspomnienia, albo wyjedźcie z dala od wszystkiego i nacieszcie się sobą. 

Pamiętajcie też o jakimś drobiazgu dla Twojej drugiej połówki! Może to być bukiet kwiatów, jej ulubione słodycze albo biżuteria. A jak już jesteśmy przy temacie biżuterii...

Dlaczego warto zaręczyć się w walentynki? Z czysto pragmatycznych powodów:

Po pierwsze: Nigdy nie zapomnisz daty, przez co unikniesz wielu kłótni w przyszłości (jak nie walentynki, to może jej urodziny).

Po drugie: Dwie pieczenie na jednym ogniu. Na wykwintną kolację i tak ją zabierzesz, więc nie będzie podejrzewała, że święci się coś jeszcze bardziej wyjątkowego. Tylko błagam. Jak oświadczać się, to z klasą, a nie w dziale mięsnym w Stonce.

Powodzenia chłopaki i oby Wasze walentynki były udane ;)