Wiele kobiet na pewno zastanawia się, o czym rozmawiają mężczyźni. W poprzednim wpisie pisałem o wieczorze kawalerskim, na którym byłem i to zainspirowało mnie do napisania kolejnego wpisu. O czym rozmawiają ze sobą mężczyźni? Czy potrafią rozmawiać na trudne lub niewygodne tematy? Postaram się odpowiedzieć na te pytania ze swojej perspektywy. 

O czym myślą mężczyźni?

Mam 5 sióstr, więc od zawsze otaczało mnie mnóstwo kobiet. Zauważyłem, że kobiety zajmują swoje myśli zupełnie innymi rzeczami, niż mężczyźni. Nie chcę jednak generalizować, dlatego proszę pamiętać, że wyrażam tu swoje subiektywne zdanie, które może być całkowicie odmienne od Waszego.  Myślę jednak, że większość mężczyzn zgodzi się ze mną, że kobiety mają zdolność do rozmawiania na trudne lub wstydliwe tematy, a mężczyźni mają z tym mały problem. Dlaczego tak jest? Trudno powiedzieć. Może to przez stereotypy mówiące nam wszem wobec, że prawdziwi mężczyźni powinni być twardzi? Jesteśmy twardzi, lecz w środku ukrywamy sporo uczuć i nie dajemy tego po sobie poznać. Gdy byłem na wieczorze kawalerskim, z ciekawością przysłuchiwałem się, o czym rozmawiają ze sobą moi przyjaciele. Nie będę zdradzał tematów tych rozmów, jednak zauważyłem, że były to rozmowy bardzo ogólnikowe, praktycznie w ogóle niedotyczące sfery uczuć. Wychowałem się wśród kobiet, dlatego mam też wiedzę na temat tego, o czym rozmawiają ze sobą kobiety i uwierzcie mi – kobiety i mężczyźni rozmawiają ze sobą o zupełnie innych rzeczach! Co ma na to wpływ? Na zachowanie kobiet i mężczyzn ma wpływ bardzo wiele czynników. Są to przede wszystkim uwarunkowania biologiczne, a także duży wpływ środowiska, kultury i wychowania. 

Zastanawiając się nad kupnem prezentu dla mojego przyjaciela, chciałem kupić mu mały gadżet, który na pewno go zaskoczy. Wspólnym prezentem od wszystkich uczestników wieczoru kawalerskiego były m.in. męskie stringi. Mój przyjaciel nie wiedział, co powiedzieć! Był bardzo zaskoczony takim gadżetem, a przecież erotyczne gadżety nie są przeznaczone wyłącznie dla kobiet - życie erotyczne powinno być urozmaicane przez obie strony. Kupując mojemu przyjacielowi taki gadżet, chciałem przełamać stereotypy! Mam nadzieję, że mi się udało, a nasz prezent okaże się bardzo użyteczny. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o wieczorze kawalerskim, który organizowałem, zapraszam do przeczytania poprzedniego wpisu! 

Jak nie ulegać stereotypom?

Stereotypowy mężczyzna musi być twardy i umie poradzić sobie z każdą sytuacją. Czy tak naprawdę jest? Nie każdy mężczyzna jest twardy. Każdy ma inny charakter, dlatego generalizowanie może być bardzo krzywdzące. To samo tyczy się kobiet, narodowości czy wykonywanego zawodu. Mężczyzna nie musi być twardy – może płakać, gdy jest mu źle. Wieczór kawalerski, na którym byłem zainspirował mnie do napisania tego wpisu, ponieważ znalazłem się w gronie 12 mężczyzn i każdy z nich był zupełnie inny! To bardzo ciekawe spostrzeżenie, tym bardziej że nigdy nie zwracałem raczej na to uwagi. Organizując wieczór kawalerski, natknąłem się na setki fantastycznych pomysłów na zorganizowanie takiej imprezy, jednak żaden pomysł nie spodobałby się mojemu przyjacielowi – to również o czymś mówi. Im jestem starszy, tym więcej obserwuję i więcej widzę. Uczę się także rozmawiać i okazywać emocje, które dotychczas zawsze skrywałem w środku. Polecam to wszystkim – to bardzo wyzwalające uczucie! 

Uleganie stereotypom nie jest łatwe, jednak nie jest niemożliwe! Dajcie znać, co o tym myślicie. Zgadzacie się ze mną, a może macie całkowicie odmienne zdanie? Czekam na wasze opinie w komentarzach i zachęcam do dyskusji. 

Cześć wszystkim! Za mną weekend pełen zabawy. Spędziłem go w gronie najbliższych kumpli na wieczorze kawalerskim mojego przyjaciela. Zabawa była przednia, choć organizacja całego wieczoru nie należała do najłatwiejszych zadań. W tym wpisie podzielę się z Wami zdobytym doświadczeniem i mam nadzieję, że udzielę Wam wielu cennych wskazówek. 

Co to jest wieczór kawalerski?

Wieczór kawalerski to impreza lub wspólny wyjazd w męskim gronie znajomych przyszłego pana młodego. Jest organizowany zazwyczaj przez świadka lub najbliższe grono przyjaciół szczęśliwca. W tym roku to ja zająłem się organizacją wieczoru kawalerskiego mojego najbliższego przyjaciela. Przyznam się, że nie zdawałem sobie sprawy, że organizacja kilkugodzinnej zabawy może okazać się tak skomplikowana! Najtrudniejsze zadanie czekało na mnie na samym początku. Było to wybranie terminu wieczoru kawalerskiego, tak, aby każdemu odpowiadała dana data. Nie potrafię powiedzieć, ile razy zmienialiśmy termin... Na szczęście po kilku dniach ciągłej dyskusji udało nam się ustalić datę tak, aby nikogo nie zabrakło. Wybraliśmy się do domków nad jeziorem na Mazurach. Pogoda dopisała, dzięki czemu większość czasu spędziliśmy na świeżym powietrzu. Weekend w męskim gronie był naprawdę świetny. Wybraliśmy się na wycieczkę rowerową, później na wspólny obiad. Po obiedzie wróciliśmy do domku, gdzie fajnie spędziliśmy czas, grając w gry, które przygotowaliśmy wspólnie dla pana młodego. Wieczorem zorganizowaliśmy ognisko, przy którym siedzieliśmy aż do samego rana. Było fantastycznie! 

Co kupić na wieczór kawalerski?

Wieczór kawalerski nie może obejść się bez prezentów! Wspólnie ze wszystkimi uczestnikami wieczoru kawalerskiego złożyliśmy się na wspólny prezent. Przyszłemu panu młodemu kupiliśmy wymarzony zegarek, a także kilka drobnych erotycznych gadżetów, bez których nie może obejść się żaden wieczór kawalerski! W pudełku znalazł spory zapas prezerwatyw, a także męskie stringi! Męskie, seksowne majtki mogą urozmaicić niejedno życie erotyczne! Właśnie w takim celu je kupiliśmy i mamy nadzieje, że nasz przyjaciel z chęcią  z nich skorzysta. 

Co do kupna prezentów na wieczór kawalerski nie ma jednego sprawdzonego pomysłu. Prezent trzeba dopasować indywidualnie do każdego pana młodego. Może jest jakiś gadżet, o którym przyszły pan młody od dawna marzy? My zdecydowaliśmy się na kupno zegarka, ponieważ zapytaliśmy o radę przyszłą żonę naszego przyjaciela. Podpowiedziała nam, z jakiego prezentu jej przyszły mąż na pewno się ucieszy. W 100% miała rację! Bardzo ucieszył się zarówno z zegarka, jak i z erotycznych gadżetów. Szukając pomysłu na prezent, miałem mętlik w głowie. Pomysłów na prezent są setki. Osobiście myślę, że fajnie jest dopasować prezent do charakteru przyszłego pana młodego. Mój przyjaciel jest bardzo spokojną osobą, dlatego od początku wiedziałem, że wieczór kawalerski w klubie na pewno nie przypadnie mu do gustu. Postawiłem na spokojny weekend na Mazurach i nieskromnie mówiąc – był to strzał w dziesiątkę! Spędziliśmy fajnie czas w męskim gronie, a z wieczoru kawalerskiego wróciliśmy wypoczęci i zadowoleni. Wieczór kawalerski to niekoniecznie impreza. My wybraliśmy weekend na łonie natury. 

Organizacja wieczoru kawalerskiego była dla mnie fajnym doświadczeniem, które mam nadzieję, wykorzystam w przyszłości. A co u Was? Byliście kiedyś na wieczorze kawalerskim, a może go organizowaliście? Lubicie tego typu imprezy lub wyjazdy? Może macie jakieś fajne pomysły na prezenty? Dajcie znać! Czekam na Wasze komentarze. 

 Wielu mężczyzn ma problem z bezpośrednim wyrażaniem uczuć. Wstydzimy się naszych emocji, dusimy je w sobie. Podobnie jest wtedy, kiedy coś zaczyna psuć się w relacji z naszą matką. Mama to jedna z najważniejszych osób w naszym życiu, niestety, często także w dorosłości, popadamy z nią w konflikt. Jak naprawić relację syn-matka, by cieszyć się rodzinnym spokojem?

Relacje syna z matką

Przede wszystkim musimy sobie uświadomić, że relacja matki z synem ma inny charakter niż emocjonalny związek z córką. Od wieku dziecięcego przyglądamy się naszej mamie, przez wiele lat konstruując na jej podstawie nasz obraz kobiecości. Dlatego prawidłowe relacje między matką a synem mają wielki wpływ na twoje późniejsze wybory wśród płci przeciwnej. To, jak traktowała nas matka w okresie dzieciństwa ma także wpływ na takie sfery naszej psychiki jak: 

• pewność siebie
• asertywność
• traktowanie kobiet
• empatia

Jeśli od początku swego dzieciństwa matka zaniża naszą wartość lub wciąż nas krytykuje, zaczyna tworzyć toksyczną relację. Jak rozpoznać, że nasza więź zmierza w złą stronę?

Trudne relacje z matką

Z reguły matki dzielą się na te, które są wobec swoich synów nadopiekuńcze i te, które dają im zbyt wiele wolności. W tym pierwszym przypadku mamy do czynienia z tzw. maminsynkiem, a w tym drugim z wycofanym samotnikiem lub buntownikiem. Wszystkie skrajności są złe. Nawet to, że matka wciąż dba o nasz komfort, na szerszą skalę szkodzi synowi. Potrzebujemy balansu, by prawidłowo się rozwijać lub w dorosłym życiu spokojnie żyć. 

Nadmierna opiekuńczość rzutuje na całe nasze życie. W dzieciństwie wciąż jesteśmy blokowani i kontrolowani, co nie rozwija naszego indywidualizmu. Taka postawa sprawia, że w dorosłym życiu wielu mężczyzn nie potrafi działać samodzielnie, późno wyprowadzają się z domu. Także wybór odpowiedniej partnerki i wspólne spotkania z matką stają się niezwykle trudne. Nadopiekuńcza matka często bezpodstawnie krytykuje naszą wybrankę, sprawia, że zaczynamy wątpić w nasze wybory, a my jesteśmy rozdarci między matką a partnerką. Jeśli więc twoja mama wciąż dzwoni do ciebie i szczegółowo chce kontrolować każdy aspekt twojej dorosłości – pamiętaj, że nie jest to prawidłowa relacja.

Z kolei matki, które nie interesują się swoimi synami, także mają negatywny wpływ na związki z synem. Dziecko potrzebuje uwagi, opieki. Jeśli wciąż stawia się na jego indywidualizm i zbyt szeroką wolność, nie zapewnia się mu bezpieczeństwa i stabilizacji. Wiele matek, w dzieciństwie dobrze opiekowało się dzieckiem, ale kiedy syn stał się dorosły, zajęły się własnym życiem, unikając z nim kontaktu. Tymczasem, aby mieć zdrowe relacje z matką, potrzebujemy jej także po skończeniu 18. roku życia.

Rozmowa jest kluczem

Skoro już zauważyliśmy toksyczny charakter naszych relacji z matką, czas na działanie. Przede wszystkim postaw na szczerą rozmowę z mamą. Wyrzuć z siebie, latami skrywane, emocje. Wysłuchaj także zdania mamy. Kiedy już ustalicie, czego oczekujecie od tej relacji, porozmawiajcie o tym, jak spełnić wasze oczekiwania. Oczywiście musicie pójść na kompromis. Potem starannie pielęgnujcie wypracowane zasady, by wciąż pamiętać o tych ustaleniach.

Bardzo dobrym sposobem na poprawę relacji z mamą jest pokazanie, że o niej pamiętasz. Dzwonisz lub odwiedzasz ją podczas urodzin, imienin, ważnych uroczystości. Nie zapominasz o Dniu Matki. Jeśli chcesz przeczytać o tym, jakim prezentem zaskoczyć mamę w dniu jej święta, zapoznaj się z tym artykułem: https://casual-men-style.blogspot.com/2022/04/jaki-prezent-na-dzien-mamy.html 

Co zbliża ludzi? Wspólne doświadczenia. Zaplanujcie wspólną wycieczkę, podróż w ukochane miejsca z okresu dzieciństwa. Wyjdźcie razem na koncert, spektakl czy kolację i małymi kroczkami napiszcie nową, zdrową historię waszej relacji.

Czasami naprawdę wystarczy jeden telefon, drobne okazanie troski o zdrowie mamy, by poprawić naszą relację z matką. Nie zapomnij jednak, że kluczem do wszystkiego jest szczera rozmowa! Bez niej nawet najdroższy wspólny wyjazd spełznie na niczym.

Co roku 26 maja wszystkie mamy świętują swój dzień. Wielu synów chce im podziękować za opiekę i miłość. Jaki prezent wybrać, aby Twoja mama poczuła się wyjątkowo? Jak uniknąć wręczenia tego samego prezentu dwa lata z rzędu? W tym artykule znajdziesz kilka wskazówek na to, jak miło zaskoczyć mamę w tym szczególnym dniu!

Życzenia na Dzień Mamy od syna

Życzenia to nieodzowny element każdego prezentu. Najczęściej są dodatkiem do okazałego sprzętu czy drogiego zegarka, jednak tak naprawdę to życzliwe słowa są dla naszych mam najważniejsze. Dlatego nie idźmy w tym roku na skróty i zrezygnujmy z klasycznych kartek okolicznościowych. Zawarte w nich sztampowe i uniwersalne życzenia nie tylko sprawiają wrażenie pospiesznego wyboru kartki, ale także często ich treść nie pasuje do naszej mamy czy naszej relacji z mamą. Warto ułożyć kilka słów, które wprost będą mówiły o marzeniach naszej mamy, o tym, co jest dla niej ważne. Możemy wpleść tam rodzinny humor. Takie spersonalizowane życzenia z pewnością dłużej pozostaną w pamięci naszej mamy niż przypadkowe słowa z gotowej kartki. Jeśli jednak wstydzimy się wprost wyrażać nasze emocje, my mężczyźni często mamy z tym problem, stwórzmy samodzielnie taką kartkę z życzeniami. Nie, bez obaw, nie proponuję Ci zajęć plastycznych po trzydziestce. Wybierz w sklepie kartkę, która nie będzie zawierała gotowych życzeń. Pamiętaj, aby grafika nawiązywała do charakteru i zainteresowań naszej mamy. Świetnym pomysłem jest także wydrukowanie na ozdobnym papierze waszego wspólnego zdjęcia. Kiedy masz już odpowiednią kartkę, napisz w niej wszystko to, co pragniesz przekazać mamie w dniu jej święta. Łzy wzruszenia każdej mamy gwarantowane!

Jakie kwiaty na Dzień Mamy?

Jeśli Twoja mama kocha kwiaty, z pewnością ucieszy się z takiego roślinnego prezentu. Które kwiaty wybrać, by sprawić rodzicielce radość? Bukiet czy kwiat w doniczce? To zależy od upodobań naszej mamy. Jeśli jest fanką roślin doniczkowych, które licznie zdobią domowe parapety i meble, zdecyduj się na takie kwiaty jak: storczyki, monstery, fikusy czy bluszcze. Natomiast, kiedy chcesz sprawić mamie bukiet, dowiedz się, które kwiaty najbardziej jej się podobają. Uniwersalną opcją będzie kupno róż, lilii, irysów itp. Pamiętaj, aby takie kwiaty zamówić dużo wcześniej w kwiaciarni, z odbiorem na 26 maja. Unikniesz długich kolejek i ewentualnego spóźnienia na spotkanie z mamą.

Wyjątkowy prezent dla mamy

Klasyczny prezent dla mamy to kwiatek i bombonierka, a także elegancka biżuteria. W tym roku warto poznać inne produkty, by zaskoczyć naszą mamę czymś oryginalnym.

Coraz popularniejsze stają się nietuzinkowe pomysły prezentów na Dzień Mamy. Królują spersonalizowane produkty, takie jak świece z imieniem naszej mamy, zabawną tabliczką do jej kuchni, czy ramka z waszymi wspólnymi zdjęciami. Jeśli twoja rodzicielka nie boi się nowych doznań, możesz zaskoczyć ją voucherem na lot balonem, rajd samochodowy czy biletem do escape roomu. Aby podkreślić tymi prezentami waszą relację, koniecznie musisz wciąć w nich udział. Wspólnie przeżyta przygoda to najpiękniejszy prezent dla każdej matki! Z kolei, jeśli mama lubuje się w sztuce, możesz sprawić jej gustowną dekorację do salonu, np. nowoczesne płócienne obrazy. Za każdym razem, kiedy mama spojrzy na płótno, będzie wspominać swojego syna. Pamiętaj jednak, że tutaj także musisz zasięgnąć języka, by trafić w odpowiedni, dla naszej mamy, styl malarski.

Nasze mamy często nie mają czasu, by odpocząć w trakcie dnia. Kiedyś opiekowały się nami, teraz pomagają nam w dorosłym życiu, często także opiekując się wnukami. Dlatego warto podarować jej odrobinę relaksu. Voucher na masaże, zabiegi pielęgnacyjne czy weekendowy pobyt w spa – to prezenty, które nie tylko zadbają o umysł każdej mamy, ale i o jej ciało, tak często obciążone codziennymi obowiązkami.

Przedstawione tutaj pomysły to jedynie namiastka prezentowych możliwości. Jednak, pisząc ten post, kierowałem się tym, by namówić Cię do stworzenia wyjątkowego i spersonalizowanego prezentu. Warto poświęcić trochę czasu, by nawet drobnym gestem pokazać mamie, jak jest dla nas ważna i wyjątkowa.

Które świece są zdrowe?

Od zawsze zwracałem dużą uwagę na zapachy. Bez psiknięcia się moim ulubionym perfumem nie wyobrażam sobie wyjścia z domu. Zawsze starałem się, by w moim domu też pięknie pachniało. Dotychczas kupowałem odświeżacze powietrza, jednak od kiedy poczułem piękny, delikatny zapach świecy sojowej, zakochałem się! Pachnie bardzo delikatnie, a zapach nie podrażnia. W poprzednim poście wspominałem, że po odgraceniu mojej sypialni, na parapecie znalazło się dużo wolnego miejsca. To właśnie tam postawiłem świece sojowe. Zapalam je każdego wieczoru. Nie wiem, co w sobie mają, ale działają uspokajająco i bardzo mnie odprężają. Dodatkowo pięknie pachną. Zapach roznosi się po całej sypialni. Pięknym zapachem przesiąka wszystko wokół, nawet moja nowa, czarna pościel.

Świece sojowe są bezpieczniejsze dla środowiska niż te parafinowe. Spalanie świecy sojowej nie wydziela toksycznych substancji. Dodatkowo świeca sojowa starcza na dłużej. Bardzo powoli się spala, dzięki czemu jedną świeczką mogę cieszyć się przez bardzo długi czas. To jeden z moich ulubionych dodatków w sypialni. 

Jaka jest najlepsza pościel do spania?

Przyznam szczerze, że nigdy nie zwracałem uwagi na pościel, pod którą śpię. Zmieniło się to, odkąd kupiłem moją nową, czarną pościel, w której od razu się zakochałem. Jest stylowa, elegancka i bardzo wygodna. Dzięki niej mój sen jest głębszy i zdrowszy. Przez długi czas cierpiałem na bezsenność. Po remoncie sypialni, zmianie pościeli i pozbyciu się z sypialni wielu niepotrzebnych rzeczy, tj. telewizora, laptopa i innych rozpraszaczy, śpię o wiele lepiej! To niesamowite, jak niewiele trzeba, by polepszyć jakość swojego snu. Najczęściej kupuję bawełnianą pościel. Dlaczego? Jest bardzo lekka i przewiewna. W zimę przyjemnie mnie ogrzewa, a latem świetnie przepuszcza powietrze, dzięki czemu nie budzę się w nocy przegrzany. Jest także bardzo praktyczna. Wielu pościeli bawełnianych używam od lat i nadal mi służą. Bardzo cieszę się, że do moich starych pościeli dołączyła nowa. Na pewno będzie służyć mi przez długie lata. Pościel zacząłem traktować także jako piękny dodatek. Nigdy wcześniej nie postrzegałem w ten sposób pościeli! Gdy kupiłem moją nową, czarną pościel, zorientowałem się, jak bardzo wpływa ona na wygląd całej sypialni. Dodaje wnętrzu elegancji i klasy. Do tego świetnie wpasowuje się w klimat całego pomieszczenia. Pokochałem moją sypialnię na nowo! Wystarczyła mała metamorfoza, by odmienić ją nie do poznania.

Po remoncie sypialni zacząłem zwracać dużą uwagę na higienę snu. Wymieniłem stare prześcieradła na nowe. Kupiłem także nową, wygodną piżamę. Codziennie kładę się spać o tej same porze. Dzięki temu moje samopoczucie znacznie się polepszyło, a sen jest zdrowy i głęboki. A co u Was? Lubicie świece sojowe? A może również planujecie zrobić małą metamorfozę swojej sypialni? Z własnego doświadczenia wiem, że na pewno te zajęcie przyniesie Wam dużo satysfakcji.

Cześć! Długo się nie odzywałem. Byłem zajęty małą metamorfozą sypialni, która zajęła mi więcej czasu, niż przypuszczałem. Nie jestem fanem wielkich rewolucji. Zmieniłem kilka istotnych detali, którymi chcę się z Wami podzielić w tym wpisie. Może jest tutaj ktoś, kto również się do tego przymierza? Jeśli tak, to mam nadzieję, że pomogę! 

Mała sypialnia z oknem 

Mam małą sypialnię z dużym oknem. Nie pomieści się w niej wiele rzeczy, jednak uważam to za plus. Sypialnia to miejsce, w którym śpię i odpoczywam. Wszystko, co może mi w tym przeszkodzić, przeniosłem do innych pokojów. I od tego właśnie zacząłem mój mały remont. Przez długi czas zmagałem się z bezsennością. Nie wiedziałem, dlaczego nie mogę zasnąć, nawet gdy byłem bardzo zmęczony. Wystarczyło, że z pokoju wyniosłem telewizor! To była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu. Nie pamiętam, kiedy tak dobrze spałem! Światło niebieskie  tylko mnie rozbudzało. Nic dziwnego, że zasypianie zajmowało mi nawet kilka godzin. Wyniesienie telewizora to jednak nie wszystko. Pozbyłem się wszystkich zbędnych rozpraszaczy. Do salonu przeniosłem konsolę z grami, zbędne dekoracje i laptopa. Przemalowałem ściany na biały kolor i wyniosłem szafkę, na której stał wcześniej telewizor. Na jej miejscu postawiłem dużego kwiatka doniczkowego, który nie dość, że pięknie wygląda, to jeszcze zajmuje mniej miejsca, niż szafka. W mojej sypialni od razu zrobiło się mniej tłoczno. Pomalowanie ścian na biało było strzałem w dziesiątkę. Moja sypialnia wygląda teraz na wiele większą niż dotychczas. Oprócz łóżka i dużego kwiatka, w sypialni stoi także duża szafa przesuwna z lustrem. Na parapecie postawiłem kilka świec sojowych, które lubię zapalać wieczorami, a na szafce nocnej w końcu znalazło się miejsce na moje ulubione książki, które czytam przed snem. Mimo że nie zrobiłem wiele, rozplanowanie tego zajęło mi sporo czasu. Mały nakład pracy przełożył się na świetny efekt. Moja sypialnia wygląda jak nowa. Wcześniej była bardzo zatłoczona. Wyglądała bardziej jak salon lub pokój rozrywki. Gdy powynosiłem z niej wszystkie niepotrzebne rzeczy, w końcu sypialnia zaczęła kojarzyć mi się z relaksem i odpoczynkiem. 

Jak odnowić sypialnię?

Teraz z własnego doświadczenia wiem, że mały remont sypialni nie jest aż tak straszny, jak sobie go wyobrażałem. Mimo że trzeba poświęcić na to sporo czasu, to efekt jest tego wart. Oprócz malowania ścian i wyniesienia z sypialni wszystkich niepotrzebnych rzeczy zmieniłem też kilka istotnych detali. Kupiłem nową, czarną, elegancką pościel. Jest świetna! Moja sypialnia wygląda teraz bardzo nowocześnie i stylowo. Ten mały dodatek zmienił charakter całej mojej sypialni. Mam też czarny żyrandol, który w połączeniu z czarną pościelą wygląda naprawdę zjawiskowo. Z mojej szafki nocnej zniknęły wszystkie niepotrzebne rzeczy. Nie ukrywam, że kochałem zostawiać tam brudne kubki. Na szczęście to już przeszłość. Na mojej szafce nocnej w zasięgu ręki mam wszystkie ulubione książki. Przed snem nie oglądam już telewizora. Czytanie książek bardzo mnie uspokaja. Wystarczy, że przeczytam kilka stron i od razu zasypiam jak małe dziecko. 

A co u Was? Planujecie może małą metamorfozę sypialni? Jak sami widzicie, nie trzeba wiele by odmienić swoją sypialnię nie do poznania. Samo pomalowanie ścian i wyniesienie kilku niepotrzebnych rzeczy pozwala cieszyć się swoją sypialnią na nowo!

Cześć! Słoneczna pogoda sprzyja męskim wyprawom do lasu, w góry czy nad morze. Ja zaliczyłem już swój pierwszy wiosenny wypad w tym roku. Z samego rana wybrałem się do pobliskiego lasu i spędziłem w nim dobrych kilka godzin. Wziąłem ze sobą też rower. Niestety, nie zabrałem ze sobą wszystkich potrzebnych rzeczy, które w tamtym momencie bardzo by mi się przydały.  Nie popełniajcie tego samego błędu, co ja! Weźcie ze sobą wszystko, co potrzebne. W dzisiejszym wpisie postaram się podpowiedzieć, co warto ze sobą zabrać na męską wyprawę.

Co zabrać na wyprawę do lasu?

Podstawą każdej męskiej wyprawy powinny być wygodne, nieprzemakalne buty oraz komfortowa, oddychająca odzież. Mnie niestety zmyliło błękitne niebo i piękne słońce. Ubrałem się zbyt lekko i trochę przemarzłem. Na wyprawę warto wziąć ze sobą pojemny plecak, najlepiej turystyczny, który pomieści wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy. Wydawać by się mogło, że na kilkugodzinną wyprawę nie potrzeba zabierać zbyt wiele, jednak przezorny zawsze ubezpieczony! W swoim plecaku miałem schowaną czapkę z daszkiem i kurtkę przeciwdeszczową, na sobie – ciepłe, długie skarpety, wygodne dresy, kurtkę, rękawiczki rowerowe, kask i wygodne trapery. Żałowałem, że pod dres nie założyłem odzieży termoaktywnej. Podczas jazdy rowerem trochę się zgrzałem i mnie przewiało. Teraz boli mnie gardło. Nie popełniajcie tego samego błędu, co ja! Ubierzcie się adekwatnie do pogody, a jeśli zamierzacie się spocić, koniecznie załóżcie odzież termoaktywną.

Wybierając buty na wyprawę, przygotujcie się, że las, do którego idziecie może być dość wilgotny. Bez dobrych butów nawet się tam nie wybierajcie. Gdy zmarzną Wam stopy, nawet odzież termoaktywna nie pomoże. Ja na szczęście włożyłem ciepłe buty rowerowe, w których stopa ani nie zmarzła, ani się nie przepociła. Podsumowując kwestię odzieży i obuwia – ubierzcie się adekwatnie do pogody, w plecaku schowajcie kurtkę przeciwdeszczową w razie deszczu, załóżcie odzież termoaktywną i nie zapominajcie o wygodnych, oddychających butach.

Rzeczy do lasu

Muszę wam się do czegoś przyznać. Podczas mojej wyprawy rozładował mi się telefon i wpadłem w lekką panikę. Trochę się zagubiłem i bałem się, że nie wrócę w miejsce, z którego wystartowałem. Uratował mnie kompas! Wiedziałem, że muszę poruszać się na zachód, dzięki czemu w szybki sposób zorientowałem się, w którym kierunku powinienem jechać. Kompas to prezent, który dostałem kilka lat temu na urodziny. Jeszcze nigdy mi się nie przydał, aż do teraz! Byłem bardzo wdzięczny sam sobie, że go ze sobą wziąłem, choć muszę przyznać, że byłem pewien, że raczej z niego nie skorzystam. Bardzo fajnym gadżetem, z którym nie rozstaje się od wielu lat, jest lornetka turystyczna. Natura lubi zaskakiwać, niezależnie od tego, czy wybierasz się na wyprawę do lasu, czy w góry. Dzięki lornetce zobaczyłem wiele rzeczy, które na pierwszy rzut oka są niezauważalne. Nigdy nie pomyślałbym, że obserwowanie dzięcioła stukającego w drzewo, może być tak bardzo relaksujące. Dzięki mojej turystycznej lornetce miałem wrażenie, że stoję tuż obok niego, mimo iż był kilkadziesiąt metrów dalej i kilka metrów wyżej ode mnie. 

Co jeszcze znalazło się w moim plecaku, co może przydać się również Wam? Zabrałem ze sobą bidon z wodą, scyzoryk, przenośną apteczkę, przekąski i ze względu na to, że wziąłem ze sobą rower, zaprałem też pompkę i kilka narzędzi, w razie, gdyby w rowerze poluzowała się jakaś śrubka. Zapomniałem niestety okularów przeciwsłonecznych, przez co przez całą wyprawę mrużyłem oczy. Mam nadzieję, że moje porady pomogą Wam zapakować plecak na męską wyprawę do lasu. Wiosenna pogoda za oknem, aż błaga, żeby spędzić wolny czas na świeżym powietrzu!

Lornetka to mały, lecz praktyczny dodatek, który przyda się nie tylko podczas wypadu do lasu czy pikniku na łonie natury. Coraz częściej turyści zabierają ze sobą lornetki na rajskie wakacje, a nawet do centrów zatłoczonych miast. Detale na perełkach architektonicznych na pierwszy rzut oka często są niewidoczne. Dzięki lornetce możesz dostrzec to, czego nie widzą inni. Dlaczego o tym piszę? Jestem fanem wiosennych wypraw. Słoneczna pogoda za oknem zachęciła mnie ostatnio do wypadu do lasu z lornetką. Jeśli zastanawiacie się nad kupnem lornetki, postaram się podpowiedzieć Wam, na co zwrócić uwagę przed wybraniem tej odpowiedniej. 

Mała dobra lornetka

Polska to piękny kraj. Z każdej strony otoczeni jesteśmy naturą – morzem, jeziorami, lasami, parkami i górami. Nawet jeśli mieszkasz w mieście, zapewne nie musisz daleko szukać, by znaleźć miejsce, w którym warto na chwilę przystanąć i nacieszyć się jego pięknem. Coraz więcej osób, do tego celu, decyduje się na zakup lornetki. Ludzkie oko, a nawet aparat czy najnowszy telefon, nie są w stanie powiększyć tak dobrze, jak lornetka. Może powiększyć ona nawet kilkunastokrotnie. Idealnie nada się do obserwacji przyrody czy podczas wyjazdów. Coraz częściej lornetki goszczą także w miejskich skwerach. Małą, lekką lornetkę możesz wrzucić do plecaka lub torby, dzięki czemu zawsze będziesz mieć ją pod ręką. Jeśli zastanawiasz się nad kupnem małej lornetki, polecam model lornetki nastawiony na praktyczność i skuteczność. Lornetka w zestawie posiada pokrowiec, pasek do noszenia na szyi, ściereczkę do czyszczenia oraz zaślepki na okulary i obiektyw. Mała lornetka świetnie sprawdzi się w podróży. Jest lekka, dzięki czemu nie będzie uciążliwa. Nie przeciąży Twoich pleców, a Ty nie odczujesz zbędnego bagażu. 

Ile kosztuje dobra lornetka? 

Przy kupnie lornetki, zwróć uwagę no to, by była ona poręczna, lekka i wytrzymała. Dzięki tym cechom, kilkugodzinne noszenie lornetki podczas wypraw, nie będzie dla Ciebie uciążliwe. Podczas wypraw i wakacji powinniśmy czuć się lekko i swobodnie. Swobodę ruchów może ograniczyć niestety źle dobrana lornetka. Jeśli wybierzesz poręczną i lekką, umilisz swoją podróż lub wyprawę. 

Ile kosztuje lornetka turystyczna? Ceny wahają się od kilkudziesięciu do nawet kilkuset złotych. Wszystko zależy od parametrów, na które należy zwrócić uwagę przy jej kupnie. Sprawdź, jaki rodzaj pryzmatów posiada lornetka, którą chcesz kupić. Lornetki o pryzmatach dachowych mają zazwyczaj kompaktowe wymiary. Lornetki porropryzmatyczne są o wiele większe, lecz co za tym idzie – pokazują obraz lepszej jakości. Upewnij się także, jaka jest średnica obiektywów lornetki. Im większa średnica lornetki, tym jaśniejszy obraz. Nie zapomnij, by zwrócić uwagę na powiększenie lornetki. Mała lornetka podróżnicza posiada zazwyczaj ośmiokrotne lub dziesięciokrotne powiększenie, lornetka do obserwacji natury – od sześciokrotnego do dziesięciokrotnego powiększenia. Na rynku dostępne są także lornetki o przybliżeniu zmiennym, które będziesz mógł regulować w zależności od swoich potrzeb. 

Kupując lornetkę, zastanów się przede wszystkim, jakie ma być jej zastosowanie. Jedni kupują lornetkę do obserwacji przyrody, drudzy, by podziwiać architekturę. Są też osoby, które przez lornetkę obserwują niebo. W takim przypadku świetnie sprawdzi się lornetka astronomiczna. Wiele osób myśli, że do obserwacji gwiazd nadaje się tylko teleskop. Nic bardziej mylnego! Odpowiednio dobrana lornetka umożliwi znalezienie na niebie wielu gwiazd i galaktyk. Lornetka to małe urządzenie, które sprawdzi się w wielu miejscach. Odpowiednio dobrana sprawi Ci wiele radości i pozwoli na zobaczenie tego, czego nie widać na pierwszy rzut oka. Ja ze swoją lornetką turystyczną nie rozstaje się od kilku lat!

Jeśli czytanie mojego bloga to zapewne wiecie, że lubię zachować elegancję i styl w każdym aspekcie. Nie inaczej jest z meblami, które postanowiłem sam stworzyć, aby pasowały do mojej wizji tarasu działkowego. Można było zakupić meble ogrodowe, jednak ja postanowiłem stworzyć takie z desek, aby połączyć motyw przewodni domku z moją modernistyczną wizją. Jesteście ciekawi, jak mi to wyszło? Zapraszam do wpisu!

Czym pomalować meble ogrodowe z palet?

Przed przystąpieniem do jakichkolwiek czynności postanowiłem zaopatrzyć się w najpotrzebniejsze elementy, które są niezbędne do stworzenia wypoczynku na taras. Bezsprzecznie najważniejsze są deski – zakupiłem te z popularnej sieciówki i wybierałem takie, które nie miały dużych słojów lub takich osadzonych blisko krawędzi. Dlaczego? Ponieważ słoje mają tendencję do kruszenia się i pozostawiania nieestetycznej dziury. Postawiłem na sosnowe deski, bo mają bardzo dobrą tolerancję wilgoci i są korzystne cenowo.

Lakier wybrałem w kolorze antracytu, który będzie się świetnie komponować z moimi oknami, drzwiami, a nawet roletami zewnętrznymi. Wszystko musi być kolorystycznie dopasowane! Wybieraj wyłącznie produkty przeznaczone do drewna i nie zapominaj o impregnacie, który zabezpieczy deski przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Zdaję sobie sprawę, że nie będziemy w trakcie ulewy wystawiać całego wypoczynku na taras, jednak pozwoli to deskom bardzo długo zachować idealny wygląd.

Jak zrobić meble ogrodowe z desek?

Najpierw przygotowałem deski, a więc wygładziłem i wyszlifowałem, zwłaszcza tam, gdzie wystawały ostre fragmenty. Całe wyposażenie ma być miękkie i przyjazne każdemu siadającemu, dlatego jakakolwiek drzazga nie jest i mnie mile widziana. Rozrysowałem i opracowałem cały projekt siedziska. Bardzo ważne jest to, aby było stabilne i dało radę utrzymać dorosłego człowieka! Dlatego nie zapominaj o tym, że tych desek powinno być zdecydowanie więcej niż kilka. 

Wiele gotowych projektów możesz znaleźć w internecie, jednak polecam Ci najpierw zapoznać się z tematem, a dopiero przystępować do działania. Są osoby, które preferują montaż po pokryciu farbą, jednak ja zrobiłem to wcześniej, aby uniknąć odpryskiwania lakieru i uszkodzenia jego powierzchni. Po opracowaniu planu całość złożyłem i przykręciłem do siebie odpowiednio długimi wkrętami do drewna. Nie mogą wystawać poza deskę. Pracuj ostrożnie, aby nie uszkodzić desek!

Po skończeniu pokryłem całe moje dzieło impregnatem. Postępuj zgodnie z instrukcją podaną przez producenta na opakowaniu, nie bez powodu się tam znajduje! Następnie pomalowałem bardzo dokładnie lakierem – postawiłem na dwie cienkie warstwy i po każdym malowaniu odłożyłem do wyschnięcia. Na końcu pozostało zadbanie o szczegóły, sprawdzenie, czy wszędzie dojechałem lakierem i czy nie ma brzydkich zacieków. Po takim dokładnym obejrzeniu mojego działa jestem gotowy, aby zaprezentować nowy kącik wypoczynkowy wszystkim przyjaciołom!

Całość moim zdaniem prezentuje się naprawdę dobrze i jestem dumny z tego, jak wyszło wyposażenie tarasu. A Wy co myślicie? Jeśli macie jakieś dodatkowe pytania to piszcie. Do następnego!

Jestem dumnym posiadaczem domku letniskowego, który dostarcza mi wiele frajdy oraz relaksu w okresie letnim. Wielkimi krokami zbliża się wiosna, która jest obfita w grillowanie i przesiadywanie na dworze. To też idealny czas, żeby zacząć pierwsze prace na działce, a na takiej właśnie mam postawiony swój domek. Wielokrotnie wśród moich znajomych przewija się temat budowy i urządzenia takiego domku, dlatego podzielę się z Wami moimi sposobami!

Jak urządzić domek na działce?

Wiadomo, że działka rekreacyjna nie jest wielką powierzchnią, na której można postawić ogromny dom mieszczący całą rodzinę i jeszcze grupę znajomych. Poza tym jest to tylko dodatek do naszego funkcjonowania, więc nie będziemy organizować ogromnego budżetu, który o wiele bardziej przyda się podczas wyposażania naszego mieszkania. Dlatego należy wybierać wszystkie elementy z głową i stawiać na niezawodne, sprawdzone rozwiązania.

Bardzo ważnym momentem urządzania domku jest wybór drzwi wejściowych. Zdecydowałem, że do drewna najbardziej będą pasować minimalistyczne i grafitowe drzwi, które nie przytłoczą desek, a jednocześnie będą spełniały swoje funkcje – ochrona i izolacja. Dzięki nim mogę spać spokojnie i nie martwić się, że ktoś będzie chciał mi się włamać do domku. Regularne zaglądanie na działkę to podstawa, ale nie jestem w stanie być tam o każdej porze dnia, dlatego wolę mieć pewność, że oprócz perfekcyjnego wyglądu są niezawodne i praktyczne.

Kolejnym elementem są okna i drzwi przesuwne prowadzące na mały tarasik. Wszystkie są
w kolorze grafitu po to, aby cały domek stanowił jednolitą całość. Postawiłem na drzwi przesuwne, które są niesamowicie wygodne i wpuszczają dużo światła do środka domku, dzięki czemu mogę zimą siedzieć, pić kawę i cieszyć się wpadającymi promykami słońca. Tutaj mogłem się skupić bardziej na użytkowaniu i wyglądzie, ponieważ przy wychodzeniu z działki opuszczam rolety zewnętrze.

Czym ocieplić domek letniskowy?

Z racji tego, że chciałem domek składający się tylko i wyłącznie z drewna – nie ma w ścianach nic poza belkami. Dlatego musiałem obmyślić inne rozwiązanie, które będzie praktyczne, a dodatkowo skuteczne. Lubię być na działce nie tylko w okresie letnim, ale również zimowym. Wówczas odpoczywam w środku, ale żeby było mi komfortowo, muszę się ogrzać. Nie chciałem żadnego ogrzewania w postaci przenośnych grzejników elektrycznych albo farelek.

Skoro w trakcie zimy dobrze jest dogrzewać domek, to idealne wydaje się ogrzewanie podłogowe. Jest bardzo proste w instalacji i mogę zmieniać natężenie według swojego uznania. Najważniejsze jest zadbanie o panele winylowe, które będą dobrze przewodzić ciepło. Są cienkie, dzięki czemu nie trzeba długo czekać na to, aby w pomieszczeniu zagościło przyjemne ciepło. Często włączam sobie od razu po wejściu do domku i zanim zdążę się porządnie oporządzić – robi się naprawdę przytulnie.

A Wy macie domki letniskowe? A może macie jakieś porady i ulubione triki na zadbanie o swoją działkę? Z miłą chęcią zapoznam się z Waszymi doświadczeniami, dlatego, jeśli macie ochotę, to zostawcie komentarz. Mam nadzieję, że wpis się Wam do czegoś przyda. Do następnego!

Cały czas jestem w świecie skarpet, bo wróciłem z urlopu i na nartach jedną z najbardziej przemyślanych rzeczy były właśnie skarpety! Nienawidzę, jak marzną mi stopy, a nie raz było tak, że z powodu zimna przestałem je czuć. Już rozumiecie, czemu są tak istotne? Jeśli jeszcze nie – to zapraszam do mojego wpisu!

Jakie skarpety na narty?

Pewnie wydaje się to nieskomplikowane, jednak pamiętajcie, że odpowiednie przygotowanie się na narty to podstawa! Jeżdżę co roku i uważam, że nie ma nic lepszego, niż zjeżdżanie po stoku i zdobywanie szczytów. Na pewno kask i ubranie jest na pierwszym miejscu, a skarpetki nie wydają się warte zachodu i zawracania głowy. I tutaj jest pułapka!

Po pierwsze zawsze dobieraj skarpety pod posiadane buty narciarskie. Wychodzę z założenia, że jeśli kupujesz bardzo dobrze dobrane obuwie, to tym bardziej powinieneś dobrać idealne skarpetki do swoich stóp. Moje są już sprawdzone i przetestowane, więc stawiam na cieńsze skarpetki, które nie krępują moich ruchów. Sztywność butów już mi nie przeszkadza, ale jeśli Ty dopiero zaczynasz, to z doświadczenia powiem Ci, że najlepszą opcją będą dość grube skarpety, które nie dość, że są ciepłe, to jeszcze wypełnią wolną przestrzeń w bucie.

Dochodzimy do najważniejszego aspektu, o którym wspomniałem we wstępie wpisu – temperatura. Nie jestem amatorem, ale lubię co jakiś czas robić sobie przerwy, dlatego wahałem się pomiędzy poliestrem, a wełną i akrylem. Nie mogłem się zdecydować i na wyjazdy pakuję obie pary. Poliestrowe zakładam, jeśli wiem, że będę bardzo dużo jeździć i się poruszać, a wełniane wybieram tylko wtedy, jeśli chcę więcej odpoczywać, a mniej zjeżdżać, bo nie odprowadzają wilgoci za dobrze.

Jakie skarpetki na zimę?

Jestem typem osoby, która woli odpoczywać poprzez aktywność fizyczną, więc pierwsze skarpety, jakie spakowałem to ciepłe modele trekkingowe. Jeśli nie zjeżdżamy ze stoku, to chodzimy i oglądamy krajobraz. Dużo osób najpierw wybiera specjalistyczne buty, a potem zakłada byle jakie skarpetki i na szlaku okazuje się, że pojawiają się nieznośne otarcia. Potem cały wyjazd masz z głowy, bo więcej nie pochodzisz. Tego typu skarpetki skutecznie chronią stopę, odprowadzają wilgoć na zewnątrz i chronią przed zimnem – dla mnie idealne!

Niestety boleśnie przekonałem się o tym, że bawełniane skarpetki nie zdają egzaminu. Wiele producentów zachwala i reklamuje produkty właśnie hasłem „100% bawełny”, ale nie uważam, żeby to były najlepsze skarpetki w góry. One nie przepuszczają wilgoci (na przykład potu), a mokre stopy to ostatnia rzecz, jaką byś chciał na stoku. Bardzo szybko zmarzną Ci stopy i będziesz miał nieprzyjemne uczucie przepocenia.

Opisałem tylko kilka swoich ulubionych produktów i sytuacje, których doświadczenie na własnej skórze nauczyło mnie, że skarpetki jednak są bardzo ważne w górach i należy je dobierać z głową, aby nie zmarznąć i nie przepocić się. Jestem naprawdę ciekawy Waszych spostrzeżeń – piszcie w komentarzach. Trzymajcie się i do następnego!

Zastanawialiście się kiedyś, czy śmieszne skarpetki do garnituru są odpowiednim wyborem? A może właśnie to jest idealny sposób na odświeżenie całego outfitu i wyróżnienie się z tłumu? Z pewnością wszystko zależy od sytuacji, ale ostatnio odkryłem kolorowe i nienachalne skarpetki, które pasują na każdą okazję! Zaciekawieni? No to zapraszam do wpisu!

Jak nosić skarpetki?

Kolorowe i ciekawe akcenty są aktualnie jednym z najbardziej popularnych trendów. Zwłaszcza jeśli chodzi o nieszablonowe skarpetki, które od kilku lat niezmiennie królują w stylizacjach wielu osób. Dałem się ponieść tej modzie już jakiś czas temu i zacząłem sukcesywnie komponować własną kolekcję. Dlaczego? Ponieważ uważam, że zabawne i wyjątkowe skarpety są elementem, który scala absolutnie każdy outfit – elegancki, miejski, casualowy, a nawet vintage. 

Najpopularniejszym sposobem noszenia jest łączenie długich skarpetek z podwiniętymi nogawkami jeansów lub prostych spodni. Wówczas cały outfit skupia się na eksponowaniu wzorków lub kolorowych postaci na skarpetkach. Najlepiej, jeśli reszta ubrań ma stonowane odcienie, nieprzyćmiewające i nieodwracające uwagi od głównego elementu stylizacji. Dobrym wyborem będzie założenie szerokich spodni typu boyfriend, slouchy lub mom fit.

Coś dla Pań – a co gdyby założyć takie skarpetki do spódniczki? Tak robi wiele dziewczyn, które do rajstop zakładają jeszcze kolorowe skarpetki i zwijają je, aby wydawały się jeszcze grubsze. Do tego niskie buty, które nie skrócą nam nogi i nie zakryją kolorowych akcentów skarpetek. Wybieraj neutralne odcienie, bo one nie będą w żadnym stopniu przyćmiewać dodatków i akcesoriów.

Ostatnio zauważyłem, jak popularne są typowo letnie stylizacje męskie, w których główną rolę grają skarpetki. Przede wszystkim załóż spodenki do kolan, które będą przewiewne i wygodne. Najlepiej jak będą to lekkie jeansy, ponieważ zdecydowanie łatwiej je ograć w outficie, który ma przyciągać uwagę za pomocą kolorowych skarpetek. W takiej konfiguracji sprawdzą się nie tylko typowo długie, za kostkę, ale również stópki, które będą wystawać z butów i zwracać na siebie uwagę.

Jaki kolor skarpetek do garnituru?

Kto powiedział, że do garnituru należy ubierać wyłącznie czarne skarpetki? Wszystko zależy tylko i wyłącznie od okazji! Jeśli wiesz, że jest to na przykład wesele, na którym możesz sobie pozwolić na kombinowanie z nieoczywistymi dodatkami – czemu nie! Wyróżnisz się z tłumu i na dodatek dyskretnie podkreślisz swoją osobowość. Wszystko za pomocą tak niewinnego elementu ubioru, jak skarpetki!

Są również opcje, które nadadzą się na znacznie poważniejsze spotkania. Bardziej stonowane ponad kostkami, a przy palcach u stóp mają zabawny wzorek, który widać jedynie po ściągnięciu butów. Dlaczego o nich wspominam? Ponieważ zbierając skarpetki, zauważyłem, że o wiele lepiej czuję się, mając na sobie zabawne modele, nawet jeśli tylko ja wiem o ich wyjątkowości. Poprawia mi to nastrój i pozwala podnieść na duchu np. w trakcie ważnych rozmów w pracy. Trzymajcie się, do następnego!